Górnicza Solidarność kwestionuje wyniki przeprowadzonych w Kompanii Węglowej badań wydatku energetycznego i chronometrażu prac pracowników przeróbki mechanicznej węgla. - Wskutek niewiarygodnych wyników co piąty pracownik może stracić prawo do emerytury pomostowej – poinformował nettg.pl Wojciech Gumułka, rzecznik śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".
- Gdyby badania uznać je za wiarygodne, to nawet 20 procent pracowników przeróbki mogłoby nie uzyskać praw do emerytury pomostowej – szacuje Stanisław Kłysz, wiceszef "Solidarności" w kopalni "Brzeszcze". - Pracodawcy nie chcą ponosić kosztów z tytułu emerytur pomostowych. Założyli sobie wyeliminowanie jak największej liczby stanowisk uprawnionych do tych świadczeń – dodaje Dominik Kolorz, szef górniczej "Solidarności".
- Według badań przeprowadzonych w moim zakładzie kobiety wykonujące taką samą pracę na płuczce, co mężczyźni, notują o połowę niższy wydatek energetyczny. Wynika z tego, że należałoby zwolnić wszystkich mężczyzn, bo kobiety są „nie do zajechania”. To tylko jeden z przykładów, który podważa wiarygodność badań i ich metodologii– mówi Mieczysław Jagiełło, szef "Solidarności" z ZG Piekary.
Przyjęto, że normy ciężkiej pracy dla kobiet kształtują się w granicach od 4187 kJ do 5024 kJ. Wykonywane przez panie prace bardzo ciężkie oszacowano na 5024 KJ. Tymczasem ustawa o emeryturach pomostowych traktuje pracę 4600 kJ jako bardzo ciężką dla kobiet. Powyżej 5000 kJ praca dla kobiet jest zabroniona.
Górnicza "Solidarność" sformułowała konkretne zarzuty wobec metodologii i wyników badań przeprowadzonych w KW, powołując się na poradnik do ustawy o emeryturach pomostowych wydany przez Centralny Instytut Ochrony Pracy. Ten poradnik jest przeznaczony dla pracodawców i osób odpowiedzialnych w przedsiębiorstwie za sporządzenie wykazu stanowisk pracy w szczególnych warunkach i szczególnym charakterze oraz ewidencji osób zatrudnionych na tych stanowiskach.
Pierwszy z zarzutów dotyczy tego, że pracownicy nie zostali poinformowani o celowości badań, ani też nie zostały określone zasady, dlaczego ten, a nie inny pracownik został im poddany. - Do badań wytypowano m.in. osobę po zawale serca i pracownika utykającego na nogę - relacjonuje Gumułka.
Ponadto podczas badań nie uwzględniono zaleceń CIOP dotyczących kilkakrotnego wykonania pomiaru czasu trwania poszczególnych czynności dla różnych osób i przy różnej intensywności pracy. Związkowcy zwracają również uwagę, że podczas badań pominięto fakt, że wartości wydatku energetycznego zmieniają się w zależności od techniki pracy, doświadczenia zawodowego, rodzaju narzędzi i wieku pracownika.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
musztarda po obiedzie? No panowie solidarnościowcy takiego zapału to tylko pozazdrościć! Szkoda że zawsze po czasie, szkoda że tak późno! Panie Kolorz, nie jest Panu wstyd, przcież głośno mówił Pan o pomocy dla przeróbki w Warszawie, że nie odpuścicie! I co? słowa, słowa, słowa, co raz bardziej puste i bez pokrycia! Wiem, że macie awersję na przeróbkarzy,na ich szefa, tyko sie pytam dlaczego! Ze stara się coś robić, że robi to czego wy nie chcecie? Spaliliście Przeróbkę i Przeróbkarzy! I za co? Za ich ciężką pracę, za żałosne zarobki, za to że umierają tak szybko , za lata krzywd i poniżenia! Obudzcie się ! Może kiedyś przeróbkarze nabiorą odwagi i wszyscy razem zastrajkują i zatrzymią całe górnictwo, chociaż mam watpliwości czy się odważą! A powinni, bo historia pokazuje że co innego słowa a co innego działania! Jest mi za Was wstyd, nie pozwólcie abym żałował, że kiedyś leżałem na styropianie, że byłem zawsze tam gdzie rodziła się wolność!
No nareszcie się obudzili!!!Może Panowie zapomnieli że z dołu wychodzi poza węglem kupa kamienia złomu i innego dziadostwa!!!Bez tej zapomnianej przez "prezesów" przeróbki ŻADNA kopalnia nie sprzeda ani jednego kilograma węgla!!!Sam fakt badań to już obraza dla pracowników,a jego wyniki to sprawa dla prokuratury!!!Sławetny przykład to pewien spawacz który miał 0 (literowo) ZEROWY wynik wysiłkowy!!!Badali umarlaka chyba!!!Kompania wynajeła ich chyba po to by zmniejszyć ilość stanowisk za które trzeba by opłacać większe stawki emerytalne!!!
Panie Kolorz nareszcie stara się pan zauważyć że na kopalniach też jest płuczka bez której kopalnie nie mogą istnieć a praca niejednokrotnie jest cięższa niż na dole kopalni W pana związku też jest dużo płuczkarzy -zawalcz pan też o nich bo oni są tego warci. POWODZENIA ZAPRASZAMY DO ODWIEDZIN JAKIEJKOLWIEK PŁUCZKI.
No to mi się Solidarność obudziła. Związek Zawodowy "Przeróbka" walczy z tym problemem od dawna. Dobrze, że przynajmniej ci "wielcy" podjęli walkę. Co ciekawe tylko konserwatorzy (spawacze, ślusarze, elektrycy i dozór)w Kompani Węglowej nie przeszli tych badań. Reszta spełniła warunki pomostowej.
Wstrząsające...