PARTNERZY:
PATRONATY:

REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
23 grudnia 2015 09:51 Trybuna Górnicza 3,010 odsłon

Hanysy i gorole, łączcie się w uśmiechu!

Przypominam adresy: ecik.gornicza@gmail.com Trybuna Górnicza „Ecik", ul. Kościuszki 30, 40-048 Katowice
fot: youtube

Gdy byłem chłopcem chciałem być żołnierzem...

Miałem szablę i z gazety hełm i kilka ołowianych żołnierzyków - to fragment starego przeboju zespołu No To Co. I przebój i zespół dawno zapomniani, choć 45 lat temu znał to każdy, od dzidziusia po dziadziusia. Piosenka była rodzajem pacyfistycznego protestsongu, zgodnego z duchem epoki "dzieci-kwiatów" - naiwnego, lecz chwytliwego tak w tekście, jak i melodii. Nic dziwnego, że popularność była gigantyczna.

Nie bez powodu przytoczyłem fragment z akcesoriami dziecięcych zabaw, bo akurat jest moment, gdy ten i ów o takich akcesoriach przemyśliwa. Powody takich przemyśleń mogą być dwa. Pierwszy, może nie najważniejszy w obecnych świątecznych okolicznościach - choć związany z nimi, to sentymentalne wspomnienia niegdysiejszych zabaw i prezentów. Drugi, to konieczność sprawienia jakiegoś prezentu swoim pociechom. Tak, wiem... Też sobie wyobrażam pełne niedowierzania zdumienie kilkulatka, obdarowanego tekturowym hełmem, drewnianą szabelką i kilkoma żołnierzykami z ołowiu lub innego tworzywa. Prawdziwy, żywy zaprzęg reniferów, parkujący na dachu sąsiada, zapewne wywołałby zdziwienie znacznie mniejsze. Może tylko czarno-biały telewizor bez pilota i z dostępem do dwóch, góra trzech kanałów, mógłby tu być jakąś konkurencją. Nie wiem, czy po takiej traumie dziecko kiedykolwiek wróciłoby do równowagi psychicznej i czy przypadkiem nie zaczęło by się jąkać.

Na szczęście nikt takich prezentów nie daje, bo niby skąd miałby je wziąć? Te, które przetrwały na strychach i w komórkach, są dziś antykwarskimi cymeliami i owszem, mogą być prezentem, ale raczej dla dużych dzieci, czyli kolekcjonerów lub miłośników nostalgicznych wspomnień. A najmłodsi wolą laserowe miecze rodem z "Wojen gwiezdnych", których najnowsza edycja niewątpliwie dostarczy kolejnych inspiracji producentom zabawek. W ostateczności jakiegoś "kałacha". Choć rynsztunek rycerski zdaje się, że też ciągle w modzie, ale na odpowiednim poziomie wiarygodności. Pewnie za sprawą imprez z grupami rekonstrukcyjnymi.

I w tym miejscu przyznam się Państwu, że nie jestem miłośnikiem tego rodzaju zabawek: ani dla najmłodszych, ani dla dorosłych. Owszem, podobają mi się wspomniane rekonstrukcje, jeśli uczą one historii, są barwną, żywą opowieścią o obyczaju, ubiorze etc. Natomiast jeśli pokazują wyłącznie, że można komuś przyłożyć, dajmy na to toporem, albo mieczem dwuręcznym, a on tylko się otrzepie, to jakoś mnie to mierzi. W takim samym stopniu, jak hollywoodzki film, w którym napieprza się gościowi po łbie z bejsbola, ładuje się w niego cały magazynek z magnum, a on po tym wszystkim rozwala sam jeden dwudziestu bandytów, albo innych wrogów gwieździstego sztandaru.

Nie bardzo też pojmuję zamiłowanie do przenoszenia w życie dorosłe dziecięcych zabaw w Indian, czy inne wojsko w postaci np. paintballa. Strzelanie do tarczy z czegokolwiek, owszem. Ale do kumpla? Lepiej: do narzeczonej? Żeby chociaż do wrednego współpracownika lub szefa. Albo do teściowej po kilkunastu latach małżeństwa i mieszkania pod wspólnym dachem. Ale do narzeczonej? O pomysłach na upowszechnienie prawdziwej broni i stworzenie paramilitarnych ugrupowań nawet nie wspomnę. Może zrobię to innym razem. Natomiast przed Świętami marzy mi się, żeby dla dzieci były na prezent zabawki "mały astrofizyk" czy też "mały biochemik", jak kiedyś "mały majsterkowicz". Choć i dzisiaj taki też jest przydatny. A nie "mały zabójca" - bo choć tak się tych zabawek nie nazywa, to de facto tym właśnie są.
Jurek Ciurlok "Ecik"

HANYSY I GOROLE, ŁĄCZCIE SIĘ W UŚMIECHU
HIGH SOCIETY
rubryczka celebrycka
We Wiedniu odbywał się głośny rozwód pewnej pary operowych gwiazd. Nie przeszkodziło to, by oboje pojechali na jeszcze jedno wspólne tourne. Znany z ciętego języka kompozytor, dyrygent i skrzypek Joseph Hellmesberger Jr. skomentował to krótko: "To całkiem słuszna decyzja: przyjemność później, najpierw interes".

Znany, przede wszystkim ze stworzenia postaci Sherlocka Holmesa, pisarz Arthur Conan Doyle lubił też wymyślać różne żarty. Pewnego razu, do dwunastu słynnych, uchodzących za kryształowo uczciwych i hołdujących surowym obyczajom, bankierów oraz przemysłowców, wysłał jednobrzmiące depesze: "Wszystko wykryto".
Wszyscy ci ludzie "bez skazy" w ciągu 24 godzin postarali się opuścić Anglię.

Francuski komediopisarz i jednocześnie prawnik, Tristan Bernard, lubił kpić z przechwałek ludzi interesu. Kiedyś, zniecierpliwiony, przerwał taką dysputę i rzekł:
- To o czym panowie mówicie, to dziecinna zabawa, a nie interesy. Ja mam dla panów prawdziwy interes!
- Doprawdy? - zdziwił się zgryźliwie jeden z przechwalających się przed chwilą finansistów. - Trudno uwierzyć, że pisarz zna się na interesach...
- A jednak. Proszę, oto moja konkretna propozycja: niech pan kupi sumienia naszych finansistów i polityków za tyle, ile są warte. A potem sprzeda je za tyle, na ile oni sami je szacują.

Wybitny dziewiętnastowieczny chirurg Jan Mikulicz, profesor na uniwersytetach w Krakowie, Królewcu i we Wrocławiu, potrafił znakomicie rozmawiać z pacjentami, również w kwestiach honorariów za zabiegi. Gdy pacjent zbyt ostro próbował się targować o cenę operacji, Mikulicz zwykł mu odpowiadać: "Dobrze, ja mogę wziąć mniej. Nawet znacznie mniej. Ale będę też zmuszony użyć tańszych narzędzi, których nie da się dobrze naostrzyć".

BOJTLIK Z FRASZKAMI
Genealogia
Stanisław Jerzy Lec
Znam takie starożytne rody,
Że, byle laik też poznałby,
Już tak na oko, tak z urody,
Że ród ich sięga czasów małpy.

ZAGADKA
- Co to jest: duże, białe, a jak spadnie, to głowa boli?
- Sufit...

Na czasie ;-)
Po całym tygodniu ciężkich starań wokół właściwego funkcjonowania całego wszechświata, zmęczony Pan Bóg zasiadł na swoim tronie i oparł stroskaną głowę na obu dłoniach. W tym momencie jakaś miłosierna duszyczka podeszła do niego i ze współczuciem zapytała:
- O, Pónbóczku nojmilejszy, a czamu Ty cołki czos robisz, robisz, a niy dychniesz se troszka? Pojechołbyś se na urlop. Dyć sie bez Ciebie za chwila to wszystko niy zawali. Po urlopie, jak uodpoczniesz, to zarozki wszystko lepij Ci pódzie...
Duszyczka odezwała się do Pana Boga po śląsku, bo tego języka Pan Bóg zwykł używać w ważnych sprawach. I tak jej też odpowiedział:
- A kaj tyż jo mioł bych jechać na urlop?
- A choćby i na Ziymia... Ta je doprowdy piyknie... A może byś tyż ludzióm co pedzioł "do słuchu", bo uogrómnie wynokwiajóm...
- Na Ziymia, padosz - zamyślił się Pan Bóg, ale natychmiast się ożywił i wykrzyknął, nieco jakby przestraszony: - O, niy! Wszyndy, ino niy na Ziymia!!!
- Ale, Pónbóczku nojmilejszy, pojakimu niy?
- Tam niy, bo tam sóm same plotkorze, fafloki i chlaszczyrzici! Jo ta roz był, bez jake dwa tysiónce lot tymu. To uóni do dzisiok uo tym godajóm...

Pyrsk!!!

Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
Tagi
Więcej z kategorii
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (0) pokaż wszystkie
  • ULVSC
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
Górniczy związkowcy zwrócili się do minister przemysłu
16 kwietnia 2024
13,554 odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]