PARTNERZY:
PATRONATY:

REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
26 września 2015 09:02 Trybuna Górnicza autor: Anna Zych 4,283 odsłon

44 lata w służbie górniczej nauki

- Wracam do geofizyki i geomechaniki, chciałbym napisać książkę z geofizyki górniczej, bo takiej pozycji brakuje. Byłem blisko jej napisania w latach 80., jakieś podwaliny pod publikację już powstały. Myślę, że stworzenie takiej monografii, także po angielsku, to będzie praca na jakieś dwa-trzy lata - przedstawił swoje planu prof. Józef Dubiński
fot: Jarosław Galusek/ARC

- Górnictwo będzie na pewno bliskie mojemu sercu i zawsze będę mu służył, gdy tylko będzie taka potrzeba - stwierdził w rozmowie z Trybuną Górniczą prof. JÓZEF DUBIŃSKI, dyrektor naczelny Głównego Instytutu Górnictwa w latach 2001-2015.

Pana pierwszą zawodową miłością była geofizyka górnicza. Jak to się stało, że rozpoczął pan pracę w Głównym Instytucie Górnictwa?
Tuż po studiach związałem się z Geofizyką Toruń. Uczestniczyłem w poszukiwaniach na Pomorzu, w rejonie, gdzie obecnie planuje się lokalizację elektrowni jądrowej. Potem przez rok pracowałem na AGH, ta praca również wiązała się z licznymi wyjazdami w teren. Badaliśmy m.in. obszary, gdzie obecnie zlokalizowana jest kopalnia Bogdanka. W końcu ze względów rodzinnych postanowiłem osiąść na Śląsku, w Katowicach, gdzie pracowała moja żona. Po słynnym zdarzeniu w kopalni Pstrowski, gdzie po zawale Alojzy Piontek przeżył pod ziemią siedem dni, rozpoczął się boom na geofizykę. Władze postanowiły, że należy rozwinąć systemy monitorowania wstrząsów i profilaktykę tąpaniową. Bez problemów znalazłem więc zatrudnienie w GIG.

Na czym polegała pana praca?
Lata 70. to były początki powstawania prawdziwej geofizyki górniczej, a Instytut pozwolił mi się w tej dziedzinie rozwijać. Polska zakupiła wówczas nowoczesną brytyjską aparaturę, pozwalającą na zapis sejsmogramów wstrząsów na taśmach magnetycznych, tak więc dzięki temu miałem szansę współtworzenia geofizyki górniczej w Polsce. Moja praca była związana z rozwojem metod lokalizowania wstrząsów, tworzeniem charakterystyk amplitudowo-częstotliwościowych wspomnianej aparatury sejsmologicznej, a także opracowaniem metody obliczania energii sejsmicznej wstrząsów. Pracownią kierowała wówczas pani doc. Wierzchowska, którą mile wspominam. W tym okresie rozpoczął się również rozwój sejsmiki górniczej opartej na dokładnym pomiarze prędkości rozchodzenia się fal sejsmicznych w pokładach węgla i w skałach otaczających i mogę nieskromnie powiedzieć, że jestem ojcem tej ważnej metody w jej zastosowaniach w geomechanice i problematyce tąpań. W 1978 r. obroniłem doktorat z zakresu tej właśnie metody. Nieco później, w latach 80., gdy nie było pieniędzy na nowe inwestycje, rozwój tej dyscypliny nauki nieco przyhamował, ale górnictwo wciąż było potężne i nadal pojawiało się wiele problemów, przy rozwiązywaniu których geofizyka była niezwykle użytecznym narzędziem pomiarowym. Pojawiły się wówczas pierwsze komputery personalne, które pozwoliły rozwijać nowe metodologie interpretacyjne, a więc środowisko naukowe nie narzekało na brak ciekawych badań.

Kwitła też współpraca międzynarodowa?
W 1985 r. odbyłem staż na Ruhr-Universität w Bochum, specjalizując się szczególnie w sejsmologii górniczej i sejsmometrii. Mieliśmy w tamtych latach dobre kontakty z geofizykami i geomechanikami z ówczesnej Czechosłowacji, Związku Radzieckiego, NRD, Węgier poprzez udział w grupach roboczych, które funkcjonowały w ramach RWPG. Pracowaliśmy nad konstrukcjami różnych aparatur pomiarowych, które były testowane w kopalniach na terenie powyższych krajów. Wiązało się to z licznymi podróżami, a także z udziałem w specjalistycznych konferencjach międzynarodowych poświęconych geomechanice i geofizyce górniczej. Te 20 lat to był dla mnie bardzo aktywny zawodowo okres życia, zakończony w 1990 r. uzyskaniem stopnia doktora habilitowanego.

Dzięki działalności pana profesora geofizyka stała się wiodącą dyscypliną w naukach górniczych.
Geofizyka górnicza pełni w polskim górnictwie istotną funkcję, jako że dysponuje narzędziami pomiarowymi pozwalającymi monitorować stan górotworu oraz jego zmiany pod wpływem prowadzonej eksploatacji. Górnictwo w tym obszarze nie ma zbyt wiele innych efektywnych metod pomiarowych. Istnieje wprawdzie mechanika górotworu, mierząca pewne wielkości fizyczne, ale w Polsce robi się to w stopniu minimalnym. Natomiast geofizyka górnicza posiada całą paletę nieniszczących metod pomiarowych, które można stosować bez większych utrudnień. Stąd geofizyka górnicza jest w czołówce nauk górniczych na świecie. Gdy wzrasta głębokość eksploatacji, pojawiają się zjawiska geodynamiczne, które są pewną barierą dla koncentracji wydobycia, i wówczas geofizyka górnicza jest niezbędna. Nazwiska polskich geofizyków liczą się na świecie, a polska szkoła geofizyki górniczej jest jedną z wiodących w wymiarze światowym. O rozwoju tej dyscypliny niech świadczy fakt, że na początku mojej pracy zawodowej własne stacje geofizyki górniczej miały jedynie kopalnie Szombierki i Miechowice, gdzie pracowała aparatura sejsmologiczna z zapisem optycznym. Dzisiaj można wymienić zaledwie kilka kopalń, które takiej stacji nie mają. Dotyczy to nie tylko kopalń węgla kamiennego, ale także kopalń rud miedzi i odkrywkowej kopalni węgla brunatnego w Bełchatowie, gdzie również występuje sejsmiczność indukowana działalnością górniczą.

A jak zmienił się Główny Instytut Górnictwa w ciągu 44 lat pana pracy?
Przyszedłem do GIG w okresie jego rozwoju i rosnącego zatrudnienia, w 1979 r. osiągnęło ono szczytowy poziom ponad 3 tys. pracowników. Jednak co ciekawe samodzielnych pracowników naukowych, a więc tych o najwyższych cenzusach naukowych, było mniej więcej tyle samo co dzisiaj, gdy kadra GIG to 560 pracowników. Czyli dzisiaj jakość naszej kadry jest procentowo znacznie lepsza. Górnictwo węglowe było wówczas wielkie. Wydobywano ponad 200 mln t węgla kamiennego rocznie, dynamicznie rozwijało się górnictwo rud miedzi, ruszył rozwój górnictwa węgla brunatnego.

Na pewno nie było problemu z finansowaniem badań.
To prawda, funkcjonował nawet żart, że gdy brakowało pieniędzy, dyrektor GIG jechał z teczką na ulicę Powstańców (w budynku Centrali Kompanii Węglowej znajdowała się siedziba Ministerstwa Górnictwa i Energetyki - przyp. red.). Nikt nie straszył kryzysem, inne były wówczas zasady finansowania nauki. Z Instytutem w tamtych latach związane były znane osobistości: profesorowie Cybulski, Borecki, Laskowski - lista jest zbyt długa, aby wymieniać. To była generacja, która kończyła studia jeszcze przed wojną albo tuż po niej. To oni tworzyli polskie powojenne górnictwo.

1991 rok, kiedy został pan zastępcą dyrektora naczelnego, to był bardzo trudny czas transformacji gospodarczej.
Pan dyrektor Adam Graczyński, który był doświadczonym menedżerem już w końcu lat 80., miał odwagę, żeby Instytut przekształcać. W zmieniających się po 1990 r. warunkach okazało się, że jest nas za dużo. Z pewnych badań trzeba było zrezygnować, zaczął się okres gospodarki rynkowej i względy komercyjne brały górę. Rozwinięte były np. technologie upłynniania węgla. W zakładzie w Wyrach byliśmy w stanie upłynnić 200 t węgla na dobę. Niestety, produkowane paliwo było kilka razy droższe niż benzyna na stacjach benzynowych. Podjęliśmy więc decyzję, żeby tę technologię udokumentować i zakład zamknąć. Ten los podzieliło wiele innych inicjatyw. Był to okres przełomowy, w którym ustalono zasady funkcjonowania GIG w warunkach gospodarki rynkowej. Wprowadzony został motywacyjny system płac i o ok. 1000 osób zmniejszono liczbę pracowników na zasadzie dobrowolnych odejść.

A po 2000 r. nastąpił czas zacieśnienia związków z nauką europejską.
Już w latach 90. kładliśmy duży nacisk na jakość, nasze laboratorium radiometrii jako czwarte w Polsce uzyskało certyfikat jakości. W 1997 r. GIG uzyskał certyfikat jakości jako pierwsza w Polsce jednostka badawczo-rozwojowa. Dzięki temu jeszcze przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej mogliśmy uczestniczyć w projektach unijnych jako obserwator, stąd wejście do Europy przebiegło dla nas bez szoku. Mieliśmy świetną kadrę, nowoczesną aparaturę badawczą i unikalne stanowiska pomiarowe. Wprowadziliśmy też zasadę, że przyjmujemy do pracy osoby, które legitymują się odpowiednim certyfikatem językowym. Naszym atutem było również to, że realizowane przez nas projekty miały wsparcie przemysłu i były oparte nie tylko na modelowaniu matematycznym, ale na faktycznych pomiarach przeprowadzonych w kopalniach. Tak jest do dzisiaj. W najlepszym roku 2012 realizowaliśmy blisko 100 projektów, z czego ponad 30 to były projekty zagraniczne. Obecnie, m.in. ze względu na trudną sytuację górnictwa oraz ograniczoną liczbę nowych konkursów, liczba projektów prowadzonych w GIG wynosi ok. 30. Osobiście liczę jednak, że kolejne konkursy przyniosą nam poprawę w tym obszarze.

Jakie wyzwania stoją przed pana następcą?
Ze względu na kryzys, który według prognoz ekspertów szybko nie ustąpi, ważnym zadaniem będzie dokonanie przeglądu pracowników. GIG stoi dzisiaj przed kluczowym pytaniem o dalszą ścieżkę rozwoju Instytutu. Na pewno będziemy rozwijać inżynierię środowiskową, która już dzisiaj jest naszą drugą nogą, ale ze względu na olbrzymią konkurencję w tym obszarze jest kierunkiem trudnym, szczególnie rynkowo. Obiecującym kierunkiem z pewnością będzie geoinżynieria, gdzie wiedza górnicza jest z powodzeniem wykorzystywana. Kolejną perspektywiczną dyscypliną jest zrównoważony rozwój przemysłu, natomiast czyste technologie węglowe wymagają w mojej opinii zaangażowania energetyki, po stronie której leży kluczowa kwestia poprawy sprawności wytwarzania energii elektrycznej. Kopalnia Doświadczalna Barbara musi się stopniowo przekształcać w centrum bezpieczeństwa przemysłowego. Chcę podkreślić, że siła GIG tkwi w różnorodności naszych zakładów badawczych i bezwzględnie należy ją utrzymać. Istotnym wyzwaniem będzie kontynuacja działań związanych z uzyskaniem przez nasze czasopismo miejsca na liście Journal Citation Reports i na liście A Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego z wyraźnie większą liczbą punktów. To dla polskiej nauki górniczej jest dużą sprawą. Walczyliśmy też przez ostatnie dwa lata o uzyskanie statusu państwowego instytutu badawczego i mój następca z pewnością będzie to działanie kontynuował. To prestiż dla Instytutu być państwowym instytutem badawczym. Wyzwaniem był zawsze i na pewno będzie dalej rozwój kadry naukowej. Aby mieć pełne uprawnienia akademickie, musimy mieć stale sześciu profesorów tytularnych i 12 samodzielnych pracowników. Dzisiaj przekraczamy to minimum z nawiązką, ale to obszar wymagający stałej troski.

To, że opuszcza pan gabinet dyrektora naczelnego, chyba nie oznacza całkowitego przejścia na emeryturę?
Przenoszę się tylko do innego pomieszczenia na sąsiednim korytarzu i mam, tak mi się przynajmniej wydaje, jeszcze wiele do zrobienia w sferze naukowej, ale też nie zakładam, że będę pracował do ostatniego tchnienia. Mam jeszcze kilka innych ważnych funkcji w środowisku naukowym - jako członek korespondent Polskiej Akademii Nauk, a także w środowisku górniczym - jako szef Światowego Kongresu Górniczego.

Jakiemu przedsięwzięciu chciałby się pan poświęcić?
Wracam do geofizyki i geomechaniki, chciałbym napisać książkę z geofizyki górniczej, bo takiej pozycji brakuje. Byłem blisko jej napisania w latach 80., jakieś podwaliny pod publikację już powstały. Myślę, że stworzenie takiej monografii, także po angielsku, to będzie praca na jakieś dwa-trzy lata. Chciałbym też wziąć czynny udział w projekcie badawczym, w którym moja wiedza i doświadczenia mogą być przydatne. Górnictwo będzie na pewno bliskie mojemu sercu i zawsze będę mu służył, gdy tylko będzie taka potrzeba. Na pewno nie będę marnował czasu i będę się starał być użytecznym dla Instytutu.

Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
Więcej z kategorii
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (0) pokaż wszystkie
  • WYTTZ
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
W kwietniu postojowe w kopalni? Dyrekcja odpowiada
12 kwietnia 2024
37,489 odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]