Przewoźnicy chcą, aby premier Ewy Kopacz wystąpiła do rządu Niemiec z postulatem zawieszenia stosowania przepisów ustawy dotyczących płacy minimalnej dla wszystkich operacji transportowych realizowanych przez zagranicznych przewoźników. Wysłali w tej sprawie list do premier.
Komisja Europejska we wtorek (19 maja) wszczęła procedurę o naruszenie unijnego prawa przeciwko Niemcom w sprawie stosowania przepisów o płacy minimalnej w sektorze transportu. KE od stycznia br. prowadzi postępowanie w sprawie obowiązujących od początku roku w Niemczech przepisów nakładających na pracodawców obowiązek płacenia minimalnej stawki wynoszącej 8,5 euro na godzinę.
"W imieniu polskich firm transportowych zrzeszonych w Zrzeszeniu Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, zwracamy się do pani Premier z prośbą o wystąpienie do rządu Niemiec z postulatem zawieszenia stosowania przepisów MiLoG (niemieckie przepisy o płacy minimalnej - PAP) dla wszystkich operacji transportowych realizowanych przez zagranicznych przewoźników" - napisali w liście do premier Kopacz przedstawiciele zrzeszenia.
Przewoźnicy zaznaczyli, że podzielają argumentację i wątpliwości KE, uważają jednak, że dalsze funkcjonowanie przepisów niemieckich jest nieuzasadnione i do czasu ostatecznego wyjaśnienia sprawy przepisy te powinny zostać zawieszone.
Komisja Europejska postanowiła wysłać do Berlina wstępne upomnienie, co jest pierwszym etapem procedury o naruszenie prawa UE. Niemcy mają dwa miesiące na udzielenie Komisji odpowiedzi. Jeśli Niemcy nie usuną uchybienia, procedura ta może w ostateczności skończyć się przed Trybunałem Sprawiedliwości UE.
- Trudno dziś przewidzieć, jak długo takie postępowanie będzie trwać, istnieją obawy, że nawet kilka lat - podkreślili w liście przewoźnicy.
KE oceniła, że nieuzasadnione jest w szczególności wymaganie płacy minimalnej w przypadku przewozów tranzytowych oraz "niektórych operacji transportu międzynarodowego", gdyż "tworzy to nieproporcjonalne bariery administracyjne, które uniemożliwiają właściwe funkcjonowanie rynku wewnętrznego". - Komisja uważa, że dostępne są bardziej proporcjonalne środki, które zagwarantują ochronę socjalną pracownikom i zapewnią uczciwą konkurencję, a jednocześnie pozwolą na swobodny przepływ usług i dóbr - wskazała KE.
Komunikat nie precyzuje, co dokładnie kryje się pod określeniem "niektóre operacje transportu międzynarodowego". Jak wyjaśniają źródła w Komisji, chodzi tu o kabotaż, czyli sytuację, gdy np. polski kierowca zatrudniony przez polskiego przewoźnika przewozi towar na terenie samych Niemiec. - Zadaliśmy władzom w Berlinie kilka pytań, co do stosowania przepisów o płacy minimalnej w przypadku kabotażu. Nie sądzę jednak, by Komisja miała z tym fundamentalne problemy - powiedział rozmówca PAP, sygnalizując, że wymóg płacy minimalnej przy przewozach kabotażowych może być dopuszczony.
Zdaniem ZMPD komunikat KE jest nieprecyzyjny i "pozostawia nasza branżę w niepewności, co do zasad wykonywania operacji transportowych do/z/wewnątrz Niemiec".
W związku z tym przewoźnicy chcą, aby premier Ewa Kopaczy wystąpiła do KE z wnioskiem o doprecyzowanie "tej kwestii i wskazanie, w jakich przypadkach i na jakich zasadach, zdaniem Komisji, niemieckie przepisy o stawce minimalnej mają zastosowanie".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.