PARTNERZY:
PATRONATY:

REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
20 listopada 2013 12:46 Portal gospodarka i ludzie : : autor: Adam Maksymowicz 2,542 odsłon

Górnictwo i polityka

To piękna rzecz, kiedy polityk chce być górnikiem...
fot: Bartłomiej Szopa/ARC

Trudności, które pojawiły się w związku ze spadkiem cen węgla na światowych giełdach, stawiają spółkom górniczym szczególne wymagania techniczne, technologiczne i organizacyjne. Przystosowanie się do nowej sytuacji może być bolesne. Jest to jednak nieuniknione w sytuacji, kiedy trzeba wybierać: albo idziemy do dentysty, albo zapalenie okostnej i powikłania zagrażające życiu. Każdy, kogo to spotyka, wybiera dentystę.

Ta analogia w jakimś stopniu odpowiada sytuacji, w której znajduje się polskie górnictwo węgla kamiennego. Jakie wyjście wybiorą kierownictwa spółek węglowych, trudno przewidzieć. Trwają analizy, obliczenia i kalkulacje dotyczące różnych wariantów zachowania rentowności w nowej sytuacji.

Z doniesień medialnych wynika, że prezesi i ich najbliżsi współpracownicy bardzo powściągliwie wypowiadają się na ten temat. Inaczej zresztą być nie może, bo to, co dziś się proponuje już jutro może być nieaktualne, wszak prace studialne trwają i jeszcze się nie zakończyły. To standard w rozwiązywaniu tak ważnych gospodarczo i społecznie spraw nie tylko w polskim górnictwie.

Debata ta ma jeden destrukcyjny i słaby punkt. Jest nim właściciel, czyli Skarb Państwa, i jego reprezentant minister gospodarki. Skarb Państwa górnictwem zajmuje się tylko od strony formalnej, natomiast minister gospodarki stara się jak może pomóc polskiemu górnictwu węglowemu. I ta właśnie pomoc zaczyna wyglądać na przysłowiową "niedźwiedzią przysługę". Oferowane lekarstwo wydaje się gorsze od choroby. I to prawdopodobnie jest kluczowy problem, który utrudnia, a być może nawet uniemożliwia górnictwu wyjście ze swoich kłopotów.

Rady dyletantów górniczych
Jestem głęboko przekonany, że minister i wicepremier w jednej osobie niezależnie od posiadanego wykształcenia i specjalności zawodowej, nie powinien wypowiadać się w kwestiach szczegółowych. Ich rozwiązywanie należy do prezesów i dyrektorów kopalń. Dlaczego wicepremier ich wyręcza? Można się domyślać, że powodem są względy osobistego bezpieczeństwa. Wicepremier, zajmując najwyższe stanowisko w tej hierarchii, nikogo obawiać się nie musi. Jednakże sprawa nie dotyczy tylko utrzymania się na stanowisku, ale jej istotą jest ekonomiczne wyjście z finansowego dołka. Jest coś krępującego w wypowiedziach dygnitarza tak wysokiej rangi, który wypowiada się na temat wydobycia na ścianach poszczególnych kopalń. Jak wiadomo wicepremier ukończył Szkołę Główną Planowania i Statystyki (SGPiS), która od strony technicznej i eksploatacyjnej górnictwem raczej się nie zajmuje. Owszem, polityk może mieć jakiekolwiek wykształcenie i to nie ma nic do rzeczy.

Pod warunkiem jednak, że zasięga opinii doradców, specjalistów i naukowców. Jednak wicepremier wszystkie swoje propozycje górnicze formułuje we własnym imieniu, nie powołując się na kogokolwiek. Budzi to poważne obawy, czy jego zdanie na szczegółowe tematy techniki i organizacji robót górniczych może coś pomóc, czy zaszkodzić. Jest więcej niż pewne, że wszelkie rady dyletantów górniczych są tylko i wyłącznie szkodliwe. Niestety, ocena ta dotyczy również wicepremiera i wszystkich jego urzędników, naśladujących pod tym względem swego szefa. I nie chodzi tu tylko o obecnego wicepremiera, ale w ogóle o zabieranie głosu przez polityków na jakikolwiek fachowy i specjalistyczny temat. Konkluzja z tego jest taka, że siła polityki, choć bardzo znacząca, nie może zastąpić fachowej wiedzy, intelektu i znajomości branży.

Polityk górnikiem
To piękna rzecz, kiedy polityk chce być górnikiem. No, może nie tym dołowym, ale choćby górnikiem znającym elementarne zasady eksploatacji surowców naturalnych. I to też nie w szczegółach, ale tylko strategiczne zależności, które występują w krajowej i światowej gospodarce. Skąd ma się tego nauczyć? Otóż to. U nas politycy uważają się za wszechwiedzących, a często nawet za wszechmocnych. Są to atrybuty boskie i na ogół śmiertelnikom nie są one dostępne.

Warto, aby politycy nie popadali w kompleksy, że czegoś nie wiedzą. Wręcz przeciwnie, nawet jak wiedzą, winni pytać. Dlaczego? Po to aby swoją wiedzę stale konfrontować z fachowcami. Rozumieć ich oraz korzystać z ich rad i doświadczenia, którego polityk w każdej branży po prostu mieć nie może, bo jest to niemożliwe. Sprawni politycy dlatego, aby szybko rozwiązywać powstające problemy, powołują ciała doradcze. Składają się one z wybitnych jednostek zajmujących się danym problemem. Polityk ma się znać na ludziach, a nie na konkretnych sprawach. Powołani przez niego zaufani doradcy przygotują rozwiązania, do których mają go przekonać. Wtedy on je akceptuje i bierze za nie polityczną odpowiedzialność. Merytoryczna strona podanego rozwiązania, działania, czy postanowienia spoczywa jednak na konkretnych doradcach, których nikt w demokratycznych państwach nie ukrywa.

A nawet wręcz przeciwnie. Dobry polityk chwali się swoimi doradcami. Patrzcie i podziwiajcie - to ten i ten tak doskonale mi doradził. U nas zaś jednoosobowa omnipotencja. Żadnych doradców. Po co? Geniusz polityka polegać ma na tym, że on wszystko wie i na wszystkim się zna. Choć przysłowie już nawet mówi, że ten, co zna się na wszystkim, nie zna się na niczym.

Rozmowy o górnictwie
Czytam tekst "Wicepremiera rozmowy o górnictwie". Z tekstu wynika, że to nie są żadne rozmowy. To nieustający monolog. Już zdjęcie wicepremiera przy mikrofonie sugeruje ten stan rzeczy. Po to aby rozmawiać, muszą być przynajmniej dwie osoby, które przekazują sobie swoje zdanie na poruszany temat. Tu zaś sam wicepremier peroruje, a to się nazywa rozmowa. To chyba jakieś nieporozumienie. Jest to "wicepremiera zdanie o górnictwie".

Jak wyżej wspomniano, do rozmowy trzeba minimum dwóch osób, a tu na fotografii stoją inni ludzie, ale przezornie przy wicepremierze milczą jak zaklęci. I to ma być rozmowa! To nazywa się jednoosobowe dyktando. Wicepremier dyktuje, słuchacze grzecznie notują to, co ma on im do powiedzenia i na tym polegają całe te "wicepremiera rozmowy o górnictwie". Czasem nawet o coś wicepremiera zapytają. On im odpowie. Nigdy nie odwrotnie, a tak właśnie być powinno.

Rola polityka
Czym w takim razie winien zająć się polityk, aby sytuacja w górnictwie i gdzie indziej była lepsza? Nie będzie taka, jeśli polityk będzie podejmował decyzje o szczegółowych rozwiązaniach, niezależnie nawet od tego, czy są one trafne, czy nie. Polityk nie jest od tego. To należy do biznesu i jego szefów. Górniczy biznes ma się źle. Polityk się go pyta, czego wam potrzeba, i stosownie do tego stara się dopomóc. Przykładowo Kompania Węglowa ma pieniądze na wypłaty tylko do lutego. Banki wobec złej sytuacji branży węglowej nie chcą jej udzielić pożyczek. Polityk załatwia gwarancje rządowe dla banków, które w tej sytuacji udzielają kredytu.

Potrzebne są duże inwestycje w górnictwie. Polityk rozmawia za pośrednictwem ambasad z zaprzyjaźnionymi krajami i ich biznesem o ich wejściu do polskiego górnictwa. Negocjacje szczegółowe prowadzą już zainteresowane spółki. On daje górnikom przysłowiową "wędkę". "Rybę" zaś oni sami już muszą złowić. Polityk za nich negocjacji nie może prowadzić. Po prostu w demokratycznym państwie polityk służy pomocą tym, którzy tego najbardziej potrzebują. Oczywiście ma on gradację tej pomocy.

Na pierwszym miejscu są interesy o znaczeniu strategicznym dla państwa i jego obywateli. Potem są branżowe, lokalne i wszelkie inne. Żaden szanujący się polityk na Zachodzie nie poucza kogokolwiek, co ma on zrobić, aby wyjść z kłopotów. To, ci, którzy je mają, proszą polityków o załatwienie im tego, lub innego zagranicznego inwestora, partnera, jeżeli sami nie mają do niego dostępu. Proszą o ulgi podatkowe, zamówienia publiczne lub o inwestycje rządowe, mając szanse na ich realizację. Ten styl działania polityków jest niezależny od tego, czy firma jest prywatna, państwowa, czy też z mieszanym kapitałem. Jest to standard. Czas, aby po prawie dziesięciu latach obecności w UE, przyjąć te dobre od nich zwyczaje wzajemnych relacji między polityką, a biznesem.

Dobry przykład
Jeżeli już politycy muszą z różnych powodów brać udział w omawianiu spraw szczegółowych, co przecież do nich nie należy, to takie rozmowy są bardzo poufne i nie są nagłaśniane, bo konkurencja zaraz podnosi krzyk. To polityk stronniczy, rozwiązuje trudności firmy, wykorzystując swoją pozycję polityczną. Załatwia pod stołem albo i za plecami innych. Być może bierze jeszcze za to wynagrodzenie, które oni nazywają łapówką. Publiczne doradzanie polityka biznesowi to całkowita kompromitacja. Tego się nie robi. Natomiast kiedy firma zwraca się do polityka o pomoc, jest to wiadomość jawna. Jeżeli jest skuteczna, to jego sukces. Kilka takich efektów i ma on zapewnioną reelekcję. Dlaczego? Bo wiadomo, że każdy, kto do niego się zwróci, dostanie to, czego potrzebuje. Pod warunkiem, że jest to zgodne z prawem, zwyczajami i nie bierze za to żadnego wynagrodzenia. To dobry przykład, który warto naśladować.

Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (0) pokaż wszystkie
  • DTMXL
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
W kwietniu postojowe w kopalni? Dyrekcja odpowiada
12 kwietnia 2024
36,887 odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]