Nad tym, czy kwalifikacje zawodowe są ważniejsze niż umiejętności personalne, czy istnieje potrzeba przeprowadzania szkoleń z zakresu tzw. miękkich kompetencji i w jaki sposób relacja przełożony-podwładny przekłada się na bezpieczeństwo pracy zastanawiali się uczestnicy konferencji "Profesjonalny dozór górniczy - kompetencje a bezpieczeństwo" w Katowicach, 25 września.
Konferencja podsumowała projekt "Profesjonalny dozór górniczy. Partnerstwo na rzecz szkoleń i poprawy bezpieczeństwa pracy w górnictwie", realizowany od roku przez Porozumienie Związków Zawodowych Kadra i Główny Instytut Górnictwa. Projekt był współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Na projekt złożyły się dwie grupy spotkań. Pierwszą były seminaria dyskusyjne dla 62 osób dozoru, w czasie których omówiona została problematyka bezpieczeństwa pracy i wykazana była potrzeba podejmowania szkoleń. Seminaria odbyły się w październiku i listopadzie 2012 r. Natomiast od stycznia do końca czerwca 2013 r. zorganizowano 20 seminariów informacyjnych dla 405 osób, które dostarczyły ich uczestnikom informacji m.in. z zakresu rozwiązywania konfliktów, radzenia sobie ze stresem, motywowania pracowników czy radzenia sobie w sytuacji spożywania przez pracowników używek. Informacje o projekcie przekazywane były także poprzez dystrybucję specjalnej broszury dedykowanej kadrze dozoru i pracodawcom górniczym.
- To ważne spotkanie, a dla polskiego górnictwa może nawet bardzo ważne, bowiem podsumowuje projekt związany z poprawą bezpieczeństwa pracy. Można postawić pytanie, czy polskie górnictwo jest bezpieczne? W zakresie bezpieczeństwa pracy nigdy nie można powiedzieć, że nie da się zrobić więcej. Rozwija się technika, cały czas można wprowadzać nowe, innowacyjne rozwiązania. Dzisiaj bezpieczeństwo pracy jest humanitarnym obowiązkiem, jest fundamentem, który tworzy podstawy zrównoważonego rozwoju. Ale bezpieczeństwo jest problemem złożonym: to nie tylko przepisy, ale także człowiek, który jest najsłabszym ogniwem w tym łańcuchu. Zastanowimy się dzisiaj jak wyposażyć dozór w wiedzę i kompetencje, by swoją funkcję sprawował profesjonalnie, bo to przekłada się na bezpieczeństwo - mówił prof. Józef Dubiński, dyrektor naczelny Głównego Instytutu Górnictwa.
W opinii prof. Dubińskiego dozór powinien nie tylko posiadać kompetencje zawodowe, ale także umieć komunikować się z pracownikami w sposób jasny i klarowny. Bezwzględnym warunkiem sprawowania jego funkcji jest autorytet.
- Jako PZZ Kadra kładziemy duży nacisk na poprawę bezpieczeństwa pracy w górnictwie. Po poszkodowanym nie kto inny jak osoby dozoru odczuwają najbardziej skutki wypadku. Uczelnie jakie kończymy nie przekazują pełnej wiedzy, a przede wszystkim doświadczenia koniecznego do właściwego wykonywania pracy zawodowej. Prowadzone do tej pory szkolenia nie do końca odzwierciedlały potrzeby kadry dozoru, dlatego wraz z Głównym Instytutem górnictwa zdecydowaliśmy się na projekt, który miał dać odpowiedź na pytanie czego, pod względem szkoleń, tak naprawdę dozorowi brakuje - mówił Dariusz Trzcionka, przewodniczący Porozumienia Związków Zawodowych Kadra.
Dariusz Trzcionka zwrócił także uwagę, że relacje pomiędzy kierownictwem kopalń a dozorem przekładają się na kontakty dozoru z pracownikami.
Podczas konferencji referaty dotyczące kompetencji pracowników w doskonaleniu kultury bezpieczeństwa oraz znaczenia podwyższania umiejętności interpersonalnych przedstawiły dr Joanna Martyka i Marzena Majer z Głównego Instytutu Górnictwa. O tym jak ważne jest bezpieczeństwo i jak bardzo potrzeba motywować dozór i innych pracowników do podnoszenia wiedzy i jaki jest wpływ kwalifikacji na podnoszenie bezpieczeństwa pracy i kształtowanie bezpiecznych zachowań mówił Eugeniusz Małobęcki, dyrektor kopalni Mysłowice-Wesoła.
W galerii: Konferencja ""Profesjonalny dozór górniczy - kompetencje a bezpieczeństwo". Katowice, 25 września 2013 r. (zdjęcia: Grzegorz Trefon)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Śleper nikt nie jest alfą i omegą ale prawda jest taka że w wielu przypadkach jest niedouczony i nie radzi sobie z zadaniami. Wiele papierów a szczególnie technologii podrzucają ludziom do podpisania bez przeczytania jej. Co do wypadków dozór się zawsze wykręci.
Pawlak coś chciałeś napisać , ale chyba piszesz szybciej niż myślisz . Kompletny chaos twojego bełkotu . Wg ciebie fizyczni są tak świetni że nie potrzebują dozoru , alfa i omega . Szkoda że jak coś się niedobrego wydarzy to zeznają , że ja nie znałem instrukcji , ja nic niewiem to kazał mi dozór . Zdecydujcie się czy jesteście tacy świetni , czy tacy CWANI
na bezpieczeństwo wykonywanych robót to dozór niema większego wpływu ,ludzie wiedza jak bezpiecznie wykonać robote bez nacisku,no chyba że jak nowo przyjęty waruje ,,ale komunikacja dozoru z podwładnymi ma dużo znaczenia,np taki ja 1 sztygarowi zrobie raport że głowa boli ,oczywiście mi cos zaoferuje ,np ciepłota i gada ze mna jak z człowiekiem ,a 2 nic bo uważa że coś może ,a i jak wyśle na inny oddział to każe szychty szukać bo raport słaby,nie umiesz nygusie ze mną gadać jak z człowiekiem to będziesz je...y przez swoich przełożonych za lipny raport