Kompania Węglowa (KW) nie podjęła dotąd ostatecznej decyzji, czy należąca do niej kopalnia Piekary zostanie wniesiona aportem do wspólnej spółki z Węglokoksem. Przyszłość zakładu ma być określona w tworzonym obecnie programie naprawczym dla kopalń Kompanii.
- Trwa opracowywanie programu naprawczego dla wszystkich kopalń Kompanii Węglowej, które wymagają takich działań. Częścią tego programu będzie również plan dotyczący kopalni Piekary, który będzie jeszcze dyskutowany ze stroną społeczną. Na tym etapie trudno przesądzać, jakie rozwiązania będą przyjęte - powiedział w środę (8 maja) rzecznik Kompanii Zbigniew Madej.
Na początku roku przygotowujący się do debiutu giełdowego katowicki Węglokoks zwrócił się do Kompanii Węglowej z propozycją stworzenia wspólnej spółki z wykorzystaniem należącej do KW kopalni Piekary. Kompania zapowiedziała rozważenie tej propozycji, ale jak dotąd nie upubliczniła wyników analizy. Z nieoficjalnych informacji przekazywanych przez związkowców wynika, że zarząd spółki skłania się do zaakceptowania takiego rozwiązania.
- Analizy związane z utworzeniem spółki celowej z udziałem Węglokoksu nie zostały jeszcze zakończone, a zatem nie zostały podjęte jakiekolwiek decyzje - podkreślił Madej.
Przyznał, że wyniki ekonomiczne piekarskiej kopalni "są niezadowalające". Kierunek dalszych działań ma znaleźć się w programie naprawczym.
Związkowcy z Kompanii Węglowej są przeciwni wniesieniu kopalni aportem do spółki z Węglokoksem. W przyjętym niedawno stanowisku Solidarność z tej firmy "stanowczo" sprzeciwiła się działaniom zarządu KW zmierzającym do "wyprowadzenia jednostek organizacyjnych" spółki poza jej struktury.
- Nie proponując programu naprawczego, planuje się zbycie kopalni wraz z załogą. Poprawianie wyniku finansowego Kompanii nie może odbywać się kosztem załogi - napisali związkowcy w przyjętym stanowisku.
Zdaniem przedstawicieli Solidarności, jakiekolwiek próby konsolidacji podmiotów prowadzących podobną działalność powinny być dokonywane na zasadach sprawdzonych już w trakcie konsolidacji służb informatycznych Kompanii; wówczas obyło się bez niepokojów społecznych i redukcji zatrudnienia.
Kompania Węglowa rozważa propozycję Węglokoksu m.in. pod kątem opłacalności takiego ewentualnego przedsięwzięcia oraz jego formuły organizacyjnej i prawnej. Od początku przedstawiciele firmy deklarowali, że nie zamierzają sprzedawać zorganizowanej części przedsiębiorstwa, jak nastąpiło to 2,5 roku temu w przypadku kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach.
Przedstawiciele zarządu Węglokoksu kilkakrotnie sygnalizowali wcześniej możliwość zaangażowania tej spółki, dotąd głównie handlującej węglem, w bezpośrednie wydobycie tego surowca. W przeszłości rozważano m.in. połączenie z Katowickim Holdingiem Węglowym (producentem węgla), do realizacji tego pomysłu jednak nie doszło.
Budujący wokół siebie grupę kapitałową Węglokoks kupił w minionym roku wiele aktywów od Kompanii Węglowej - większościowy pakiet akcji Huty Łabędy i Węglozbytu oraz większościowe udziały w Nadwiślańskiej Spółce Energetycznej, a także zakład wzbogacania węgla Julian w Piekarach Śląskich, sąsiadujący z kopalnią Piekary. Kolejnym krokiem miałoby być powołanie spółki celowej z Kompanią, do której ta wniosłaby produkcyjny majątek kopalni, a Węglokoks kapitał na inwestycje i udostępnienie pokładów węgla.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
