Dzień Kobiet? A dlaczego nie Tydzień Kobiet? Czytam różne pomysły, przyznam - niebanalne, ale dla zwykłego śmiertelnika niestety niewykonalne z bardzo prostej przyczyny - fundusze...
Dlatego moja propozycja jest bardzo prosta, ale zarazem może sprawić dużą przyjemność ukochanej Pani, w końcu najprostsze pomysły są często najlepsze, a co najważniejsze w zasięgu każdego z nas!
Tak więc - dokładnie o godzinie 00:00:00, 8 marca, przejmujesz (chłopie) wszystkie obowiązki domowe, lub chociaż robisz to, co miałeś zrobić "jutro", "zaraz" czy "jak skończę oglądać mecz".
Taki stan rzeczy trwa do 15 marca, do 23:59:59, następnego dnia solennie przyrzekasz swojej kobiecie, że wprawdzie celebracja Dnia Kobiet dobiega końca, to Ty (chłopie) będziesz pomagał we wszystkim, o co Cię Twoja Pani poprosi, i zrobisz to bez mrugnięcia okiem, a czasami może samemu coś Ci się wymsknie i nieproszony ugotujesz w miarę jadalny obiad, albo pościerasz meble z kurzu zanim będzie można na nich malować obrazy palcem.
Tak wygląda moja propozycja, i co najważniejsze zamierzam ją wprowadzić w życie, co też polecam innym!
PS. Kwiaty też kupię, ale to już temat do innej historii.
Krzysiek499
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.